Dzień dobry!
Oto scena rodzinna ze świata grzywaczy:
Przekazywanie pokarmu w ten sposób... Niezbyt to może dla nas, ludzi, estetyczne.
No, ale młode muszą coś jeść. Najlepsze jest ptasie mleko... prosto z "paszczy".
Młodziaki czekają na powrót rodzica.
Ciekawe, ale jednak z chęcią wróciłem do świata piegżowego.
W dziwnej pozycji, ale "z wesołą piosenką na dziobie"
A tu jakieś poszukiwania...
Do tematu piegży jeszcze wrócę.
Pozdrawiam! Adam.
U mnie za oknem pracowni przyrodniczej na modrzewiu w gnieździe siedzą dwa młode grzywacze. Gdzieś na gałęzi zwykle siedzi rodzic :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Fajne ujęcia z karmienia. Mają swoje "ptasie mleczko". ;)
Wspaniale zaobserwowany rodzinny obiad. Ptaki bardzo troszczą się o swoje potomstwo:) Sliczne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń