środa, 29 czerwca 2016

W samo południe

Witam po długiej przerwie!

Końcówka roku szkolnego... A, nawet nie warto wspominać.
Mimo wszystko zdarzyła mi się niezwykła przygoda.
Gdzie? Nad Biebrzą oczywiście!

W samo południe zjawił się gość, którego widziałem wcześniej tylko raz.
Trzmielojad (Pernis apivorus)!

 






Byłem bardzo zaskoczony, bo to środek dnia, a tu taka niespodzianka.
Zachowywał się tak, jakby próbował chwytać gzy.
Sprawdzaliśmy to miejsce po kilku godzinach, ale już go nie było.
Zastanawiam się, czy ma w okolicy gniazdo.

A teraz wakacje - nie wiem, czy w ogóle będę korzystał z komputera.

Uciekam więc w świat i życzę Wam tego samego.
Może się tam spotkamy? Adam

środa, 11 maja 2016

"Łoś wschodzącego słońca"

Witajcie!

Udało się być na bagnach o wschodzie słońca.


Przywitał nas bocian. Bardzo mi się skojarzył ze stylem Pana Wiktora Wołkowa.


A dziś dla Was przede wszystkim:
"The elk of the rising sun " (Łoś wschodzącego słońca).
 

Skojarzyło mi się z piosenką Animalsów. Ale klimat biebrzański był wesoły, a nie jak w piosence.


Zdjęcia z samochodu - łoś zdecydował się na parę skoków.



Niech ten post będzie na pamiątkę Pana Wiktora Wołkowa, który był wspaniałym fotografikiem. 
Także biebrzańskich łosi!

Pozdrawiam - Adam


środa, 20 kwietnia 2016

Śpiewakowe szaleństwo

Cześć!

Moim zdaniem drozdy są trudne do fotografowania.


 Nie dają się blisko podejść.


A mój obiektyw to 300 mm.


No, na takie zdjęcie 300 mm  wystarczy. Od razu objaśnię, że gniazdo zauważyłem już z bliska - nie podchodziłem specjalnie. To było blisko ścieżki, w sumie nad ścieżką.


W parku już łatwiej - tam nie są takie płochliwe.


Wieczorem miło jest posłuchać jak drozdy śpiewają.
Pozdrawiam, Adam

piątek, 15 kwietnia 2016

W pierwiosnkowym teatrze

Witam po dłuuuugiej przerwie!

Dziś miały być żaby, a wyszły...


Usłyszałem je i nie mogłem się powstrzymać.


Oto pierwiosnki (Phylloscopus collybita)!


Teatr cieni.


Pośród świeżych listków czeremchy prezentowały się bardzo malarsko.


Teatr kolorów.


 Wygląda trochę jak marionetka.


Miały być żaby, a wyszedł pierwiosnkowy teatr.
Cieszę się z wiosny i pozdrawiam wszystkich! Adam

PS Naprawdę długo nic nie wstawiałem. Robota w szkole... 
Wilgo - dzięki za przypomnienie!

sobota, 23 stycznia 2016

Trudny temat - ciąg dalszy

Witam!

Nadal uważam, że sarny są trudnym tematem do fotografowania.
Ale jakże wdzięcznym!


Trudne - bo niełatwo je dostrzec, szczególnie w lesie.


Trudne także dlatego, że nie chciałbym ich płoszyć. Ta akurat nie reagowała na nas zbyt nerwowo (siedzieliśmy w samochodzie).


Czuła jednak, że jesteśmy i powoli odchodziła. Ale z ciekawością zaglądała w naszą stronę.


Lubię takie momenty gdy widzę, że zwierzę nie traci energii na ucieczkę.


Myślę, że szczęśliwie doczeka wiosny. Podobno ma przyjść odwilż.
A kto wie czy w najbliższych dniach nie uda mi się sfotografować trochę saren polnych.
Tylko co z pogodą? Zobaczymy.

Pozdrawiam - Adam

sobota, 16 stycznia 2016

Meliorant

Cześć!
Uwielbiam fotografie dzikich zwierząt w zimowym, sosnowym lesie... 

Ale zobaczcie to, to też piękne!:


 Ach!


No i wiadomo po co się robi melioracje.


 Przypomina słodkie pyszczki z Carskiej Drogi!


Twardym krokiem...


... w rytmie "Mydełka Fa".


"Ni to świniobyk, ni to kotopies"


A to już szczyt artyzmu:


Takie też mamy przygody - bo różnie to jest z łosiami, ale zawsze traktujemy je z szacunkiem.

Pozdrawiam! Adam


środa, 6 stycznia 2016

Ale fart!

Witajcie!
W życiu każdy może mieć szczęście, czyli farta. 
No i ja mam!

Nie spodziewałem się, że jeden z najbardziej zagrożonych ptaków - cietrzewia (Lyrurus tetrix) - zobaczę w takich warunkach:


Cieciorka (samica) siedziała sobie na sośnie przy ruchliwej drodze!


Byliśmy w szoku! Ale zdążyłem strzelić parę fotek. Odleciała dość szybko.


Ale za chwilę usiadła całkiem niedaleko. Tego się nie spodziewałem, myślałem że odleci sobie gdzieś w świat.


Do tej pory byłem przekonany o płochliwości cietrzewi - i tak jest na pewno, bo te ptaki bardzo źle reagują na bliskość człowieka. A ona spokojnie sobie skubała pączki brzozy.


Obserwowaliśmy ją kilka minut z samochodu. Udało się jeszcze zrobić zdjęcie na pożegnanie.


Po tym tym spotkaniu byłem przez długi czas szczęśliwy! I nadal jestem!
Życzę tej cieciorce, aby szczęśliwie przetrwała jeszcze wiele zim oraz aby każdej wiosny wydawała na świat dużo potomstwa.

Pozdrawiam, Adam

sobota, 2 stycznia 2016

Nowy post na Nowy Rok

Witam!
 Nowy Rok witamy z łosiami.


Zobaczcie, tak wygląda łosiowa rodzinka, która się niepokoi.


Uszy do tyłu, więc... Odjeżdżamy! I łosie zostają spokojnie w lesie.


I wtedy łosi nie powinno zabraknąć dla nikogo.


Najbardziej lubię obserwacje, w których zwierzę pozostaje w spokoju. 
Oczywiście i tak jesteśmy intruzami w lesie. Zawsze.


 Akurat dzisiaj sporo ludzi jeździło po Carskiej. Nie przepadam za tym. Łosie chyba też nie, ponieważ przemieszczają się w dalsze rewiry.


Dziką Carską Drogę znam bardziej z opowieści niż własnych obserwacji.


Ciekawe czy ochrona przyrody zakłada powrót do dzikości? 
Bo na Carskiej widzę coraz więcej rzeczy nie za bardzo dzikich.

Niedługo kolejna porcja łosi z bagien.
Trzymajcie się! Adam