sobota, 8 kwietnia 2017

Diabeł troglodyta

Witam!

Trzeba przyznać, że nie wiem co dalej będzie z blogiem. Zobaczymy.
Na razie uznajmy to za post zawieszający działalność.

Spotkaliśmy dziś w lesie bardzo bojowego strzyżyka (Troglodytes troglodytes)
Pojawił się i przeleciał obok mnie w odległości około metra przeganiając innego samca.
Bardzo mocno oznaczał rewir!

Specjalnie dla Was: Diabeł troglodyta.

Z widłami.


Diabeł się opala mimo, że w piekle cieplej.


 Obudził się.


 Ze słonecznymi gwiazdkami w tle.


 Szary obraz.


 Tu wygląda spokojnie, ale był bardzo agresywny.


 Piewca wiosny.


To nie jest pożegnanie.
Ale nie określam jaką drogą fotograficzną pójdę dalej.

Serdecznie pozdrawiam! 

Dzięki! Adam


środa, 29 czerwca 2016

W samo południe

Witam po długiej przerwie!

Końcówka roku szkolnego... A, nawet nie warto wspominać.
Mimo wszystko zdarzyła mi się niezwykła przygoda.
Gdzie? Nad Biebrzą oczywiście!

W samo południe zjawił się gość, którego widziałem wcześniej tylko raz.
Trzmielojad (Pernis apivorus)!

 






Byłem bardzo zaskoczony, bo to środek dnia, a tu taka niespodzianka.
Zachowywał się tak, jakby próbował chwytać gzy.
Sprawdzaliśmy to miejsce po kilku godzinach, ale już go nie było.
Zastanawiam się, czy ma w okolicy gniazdo.

A teraz wakacje - nie wiem, czy w ogóle będę korzystał z komputera.

Uciekam więc w świat i życzę Wam tego samego.
Może się tam spotkamy? Adam

środa, 11 maja 2016

"Łoś wschodzącego słońca"

Witajcie!

Udało się być na bagnach o wschodzie słońca.


Przywitał nas bocian. Bardzo mi się skojarzył ze stylem Pana Wiktora Wołkowa.


A dziś dla Was przede wszystkim:
"The elk of the rising sun " (Łoś wschodzącego słońca).
 

Skojarzyło mi się z piosenką Animalsów. Ale klimat biebrzański był wesoły, a nie jak w piosence.


Zdjęcia z samochodu - łoś zdecydował się na parę skoków.



Niech ten post będzie na pamiątkę Pana Wiktora Wołkowa, który był wspaniałym fotografikiem. 
Także biebrzańskich łosi!

Pozdrawiam - Adam


środa, 20 kwietnia 2016

Śpiewakowe szaleństwo

Cześć!

Moim zdaniem drozdy są trudne do fotografowania.


 Nie dają się blisko podejść.


A mój obiektyw to 300 mm.


No, na takie zdjęcie 300 mm  wystarczy. Od razu objaśnię, że gniazdo zauważyłem już z bliska - nie podchodziłem specjalnie. To było blisko ścieżki, w sumie nad ścieżką.


W parku już łatwiej - tam nie są takie płochliwe.


Wieczorem miło jest posłuchać jak drozdy śpiewają.
Pozdrawiam, Adam

piątek, 15 kwietnia 2016

W pierwiosnkowym teatrze

Witam po dłuuuugiej przerwie!

Dziś miały być żaby, a wyszły...


Usłyszałem je i nie mogłem się powstrzymać.


Oto pierwiosnki (Phylloscopus collybita)!


Teatr cieni.


Pośród świeżych listków czeremchy prezentowały się bardzo malarsko.


Teatr kolorów.


 Wygląda trochę jak marionetka.


Miały być żaby, a wyszedł pierwiosnkowy teatr.
Cieszę się z wiosny i pozdrawiam wszystkich! Adam

PS Naprawdę długo nic nie wstawiałem. Robota w szkole... 
Wilgo - dzięki za przypomnienie!