niedziela, 21 września 2014

Łosiowa dusza

Witam!

Na początku pozdrawiam czternastaka (byka jelenia), który nie dał sobie zrobić zdjęcia.
Było jeszcze ciemno i widać go było w światłach samochodu.

Ale dalsze przygody odbyły się na bagnach.
Na łące pojawił się byczek.


No i na zdjęciu wyszedł jakby uleciała z niego dusza!


Łosiowe duchy zostawiają ślady.


Biedne brzozy...


Duchy nie pachną. A ten łosiowy dołek... śmierdział!


Duchy nie mają kości. Ale tutaj mamy kawałek łosiowego kręgosłupa.


Z żurawi też wyszły dusze!


Przy takim słabym świetle obrazy malują się same.


 Szkoda, że odlatują.


1 komentarz:

Z miłą chęcią przeczytam komentarz