środa, 21 stycznia 2015

Gąsiorków czar

Witam!
Dziś chciałbym opowiedzieć o pięknych chwilach, które spędziłem z gąsiorkami.


Wzruszałem się, gdy widziałem jak karmią młode - fajnie było patrzeć na nie jak na rodzinkę.
Ten młodziak czeka właśnie na dostawę.


Młody Zorro z wytrzeszczem. To już osobnik z innej rodziny.


 W takim środowisku najczęściej je obserwowałem - gąszcz! Trudno w nim zrobić zdjęcie.


 Chwile spędzane z gąsiorkami były bardzo ciche i spokojne - to było późne lato.


Z nimi nigdy nie czuję się znudzony! Lubię do nich wracać i czekam na ich przylot!
Mają taki ładny lot!

Pozdrawiam - Adam

sobota, 17 stycznia 2015

Więcej słońca proszę...

Witam!
Co za zima... Chce się narzekać. Ani śniegu, ani światła.
Co zrobić...

Ano, działać, ruszać w teren!

Myszołów zwyczajny.
 

Z daleka nas dostrzegł.


Ciemne łosie w ciemnym lesie.

 

Czas 1/13... Poruszone, wiem. Ciężko było coś wykombinować.


Sarny są zawsze wdzięcznym tematem! Spróbowałem czerni i bieli. Wyszła ciekawa ciemna plama na piersi.


 O zmierzchu, na do widzenia.



Pozdrawiam! Adam

piątek, 16 stycznia 2015

Święte ptaki

Witam!
Postanowiłem skompletować trochę zdjęć z gatunkiem, który związany jest z wysokimi budynkami w miastach. Szczególnie z kościołami!


To pustułka! Wakacyjne zdjęcie z Lidzbarka Warmińskiego.


Ale najwięcej pustułek naoglądałem się w Kołobrzegu.


Zamieszkują one kołobrzeską bazylikę.


Niestety, większość ptaków próbowała je przeganiać.


Ile tu widzicie pustułek?


Cały czas coś się działo. Nieustannie atakowały kawki i gawrony.


Ale i same pustułki wyczyniały niezłe tricki.


A o zachodzie słońca było już spokojniej. Jak wielka jaskółka!


"Zagłębiająca się w czerń"


Pozdrawiam - Adam

środa, 14 stycznia 2015

Śladami W. Puchalskiego cz.2.

Witam!
Pogoda... szkoda słów. Zamiast zimy - nie wiadomo co.

No to zajrzałem do zdjęć z kwietnia i maja - z tych miejsc, gdzie tworzył Włodzimierz Puchalski.
(w zeszłym roku była część 1.:  http://fotoadama.blogspot.com/2014/05/sladami-wodzimierza-puchalskiego.html)

Pierwsze bataliony! Jeszcze z niewielką kryzą.


Były nieufne. A ja nieruchomy jak skała.


A to łęczaki. Póki rośliny niskie, da się je wypatrzeć.


W sumie robienie zdjęć najlepiej wychodziło gdy...


...ptaki same przylatywały dość blisko. Stadkami, nawet mniejszymi...


... albo pojedynczo.


Kolejny batalionik batalionów.


Ale są tam też i nasi znajomi - łęczaki (to te mniejsze).


 Łęczaki w bagnistej zupie.


 No bo na pierwsze zupa.


A na drugie surówka z trawy.


Nie czekam aż tak bardzo na wiosnę, ale pogoda mogłaby być bardziej zimowa...

A to film Pana Puchalskiego, który dobrze obejrzeć w czasie takiej pogody: https://www.youtube.com/watch?v=l09BhY7glZI

(jak się nie wyświetli, to można wpisać "Przyrodnicze opowieści Włodzimierza Puchalskiego")
Pozdrawiam! Adam