sobota, 3 sierpnia 2013

Tajemnicza wyspa



Wakacje, dzień szary i deszczowy. Z Wojtkiem i tatą wybieramy się na wyspę (chyba nie ma nazwy).


Grzybów nie ma, są ślady dzików i saren, ale... znajduję jajo!


Spory okaz, szaroniebieskie, wygląda jak gęsie, ale to miejsce jest za daleko od ludzi i gęsi, a gęgawy raczej się tu nie lęgną. Żurawie też nie, bo byłoby brązowawe, nakrapiane.


Podejrzewamy, że to.. bocian czarny zostawił to jajo, ale jaka była jego historia? Jajo jest zimne, pewnie nic z niego się już nie wykluje. W końcu lipca to już chyba byłoby za późno.



Przeszukaliśmy okolicę - ani śladu gniazda. Zostawiamy jajo na wyspie wraz z jego tajemnicą. To w końcu własność ptaka chronionego.

2 komentarze:

  1. ależ tajemnicza przygoda!bo

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponujące jajo! Ależ cudowna przygoda! Ja mam wyspę na własnym stawie, znalazłam gniazdo kaczek z ośmioma jajkami, niestety nie wysiedziały:( Wytransportowałam na tę wyspę budę pieska (nigdy w niej nie mieszkał) może dzięki niej w następnym roku wysiedzą, może tam złożą jaja? Tak bym chciała aby był to ich domek. Drugą budę postawiłam na brzegu. Następny post będzie o kaczkach krzyżówkach, mam ich w tej chwili bardzo dużo:)
    Który z Was jest Adamem, a który Wojtkiem?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Z miłą chęcią przeczytam komentarz