Dzisiaj całkiem przypadkiem udała się bobrowa akcja.
Zwierzak pojawił się przy drugim brzegu.
Przepłynął na nasz...
A potem zawrócił!
I znowu w naszą stronę...
No i chyba o to mu chodziło...
... żeby zniknąć!
Ale wspomnienie zostało (to zdjęcie trochę skadrowane)
A w drodze powrotnej był jeszcze jeden! (już się ściemniało, wiec wyszły dziwne kolory)
I przez te kolory wyszedł obraz:
A to dwa zachody z bobrowego wieczoru:
W oddali chmury - chyba gradowe
A to nasza dzisiejsza ekipa.
Pozdrawiam!
super wiosenne spotkanko :-)
OdpowiedzUsuńten zmierzch robi wrażenie. Bardzo fajny post.
OdpowiedzUsuń